wędrowanie po pięćdziesiątce 

Długodystansowe, samotne wędrowanie od dawna chodziło mi po głowie. Niestety ciągły brak czasu i inne obowiązki sprawiały, że z roku na rok pomysł był odkładany. Aż do dziś, a będąc bardziej precyzyjnym do moich pięćdziesiątych urodzin. Myślę, że to taka mała uroczystość, którą warto przeżyć inaczej. Klamka zapadła, przygotowania ruszyły.
Moje pięćdziesiąte urodziny spędzę na beskidzkich szlakach. To taki mały prezent od rodziny, najbliższych ale również od siebie samego.  Pomyślałem bowiem, że  taka okrągła rocznica to nie tylko okazja do świętowania, ale przede wszystkim okazja do celebrowania piękna górskiej przyrody podczas samotnej długiej wędrówki. Wierzę, głęboko, że będzie to niezapomniane przeżycie, które pozostanie w mojej pamięci i sercu na długo. 

Przynajmniej do kolejnej pięćdziesiątki ;).  Pięćdziesiątka na beskidzkich szlakach to najprościej mówiąc prezent urodzinowy. Długo zastanawiałem się gdzie ruszyć i w końcu wybór padł na połączenie dwóch szlaków długodystansowych: Mały Szlak Beskidzki oraz The Loop Beskidy. To blisko 400 kilometrów beskidzkich szlaków. 

Dlaczego te dwa szlaki? Myślę, że dlatego, że po prostu przemierzają najbliższe mojemu sercu pasma Beskdów: Wyspowy, Mały, Śląski i Żywiecki.

Moje pięćdziesiąte urodziny, lub jak to ładnie brzmi "wędrowanie po pięćdziesiątce" to przede wszystkim prezent na moje urodziny. Pomyślałem jednak, że skoro zostałem tak cudownie obdarowany to może w ramach podziękowania zrobię coś dobrego?

Tutaj długo nie musiałem się zastanawiać. Przyjaciele ze Stowarzyszenia Przegoń Raka dla Dzieciaka, ludzie, którzy od lat niosą moc dobra dzieciakom chorym na choroby nowotworowe. To oni od lat sprawiają, że mali Onkowojownicy w swej nierównej walce mają chwile radości.

Myślę, że ta inicjatywa sprawi, że w trudnych chwilach, kiedy zmęczenie i niesprzyjające warunki atmosferyczne będą utrudniały moją wędrówkę łatwiej będzie mi odnaleźć motywację aby wstać, zarzucić plecak i iść dalej. W końcu ten mój wysiłek jest niczym w porównaniu z walką jaką każdego dnia podejmują mali bohaterowie.

Już na początku maja wystartuje internetowa zbiórka, do której każdy będzie mógł się dołączyć. Wiele beskidzkich schronisk już zapowiedziało, że chętnie włączy się w zbiórkę, poprzez wystawienie skarbonek w swoich budynkach. Wierzę głęboko, że kolejne schroniska, urzędy a może i prywatni inwestorzy pójdą w ich ślady. Każda forma zbiórki jest ważna.
Jaki jest mój cel? Przez moje 50 lat, przeżyłem 18263 dni. Nie wiem na ile można wycenić każdy mój przeżyty dzień, ale chciałbym za każdy dzień przekazać małym Onkowojownikom 1 zł, co daje nam 18 263 zł. Wierzę, że z Waszą pomocą to się uda.

Korzystając z okazji, że na swej trasie będę odwiedzał wiele schronisk i obiektów turystycznych, pragnę również ponieść radosną wieść o Beskidzie. Opowiedzieć, zaprosić i nagłośnić nasze działania, tak aby kolejne edycje Beskidy były jeszcze lepsze.

Jak będzie wyglądało moje przejście? Gdzie i kiedy będzie mnie można spotkać? 

Poniżej znajdziecie szczegółowy plan mojego przejścia z uwzględnieniem startu i mety. 

Może ktoś akurat będzie przechodził w pobliżu, zechciał chwilę porozmawiać, a może ktoś chce dołączyć na jeden dzień? Myślę, że byłaby to miła inicjatywa. 


pamiątkowe koszulki

Jeden z Partnerów wydarzenia, niezastąpiony Warsztat Koszulkowy przygotował fantastyczne pamiątkowe koszulki, w których będę przemierzał urodzinową trasę. Na moje są naprawdę śliczne!!!

Gdyby ktoś z Was zapragnął taką koszulkę mieć a przy okazji wesprzeć organizację całego wydarzenia zapraszamy do kontaktu mailowego: tomek@beskida.pl